2019: Agentka operacyjna obsługująca pegasusa po pierwszych atakach na Brejzę melduje przełożonym, że należy zakończyć operację, ponieważ polityk nie brał udział w żadnych przestępstwa i zostaje odsunięta
Wg ustaleń dziennikarzy śledczych pierwsza agentka operacyjna, która atakowała telefon Krzysztofa Brejzy cyberbronią pegasus, po kilku tygodniach permamentnej inwigilacji życia polityka, zameldowała przełożonym, że należy operację natychmiast zakończyć. Zameldowała też, że polityk ówczesnej opozycji nie popełnił żadnych przestępstw. Trudno dziwić z takim meldunkiem, jeżeli wrócimy do faktu, że cała operacja spreparowana była na pomówieniach i kłamstwach osoby rzeczywiście zaangażowanej w malwersacje, b. dzałaczki PiS. Wg ustaleń dziennikarzy, w bydgoskiej delegaturze CBA miało dojść nawet do zarzewia buntu, w związku z presją jaką kierownictwo polityczne wywierało na funkcjonariuszy, by te nielegalne działania wobec polityka opozycji podejmować.
Źródło: Polska na podsłuchu s.101