2019 Trzech agentów polujących na Karnowskiego po latach zapoluje na Brejzę.

Z
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Źródło: Superwizjer

Maciej w.png

Maciej W. pochodzący z Gdańska były policjant, zaufany agent PiS. To on poprowadzi czynności w sprawie pluszowych wiewiórek. To on będzie wnikliwie przepytywać dziesiątki ludzi, w sprawie pluszowych wiewiórek, dmuchanych zamków, katapulty ludzkiej, długopisów, kalendarzy. Według doniesień prasowych to on również na niektórych świadków będzie wywierać presję. Jeden z zanonimizowanych w reportażu Superwizjera świadków niezwiązany ze sprawą pluszowych wiewiórek, ale korespondujący w 2013 r. z Brejzą, którego korespondencję przechwyciła pegasusem CBA, ujawni, że wywierano na niego nacisk, grożono, że nigdzie już pracy nie znajdzie. Maciej W. jako zaufany agent PiS rzucony na odcinek dorwania Brejzów, wcześniej zasłynął kompromitująca sprawą próby zniszczenia Prezydenta Sopotu, Posła Koalicji Obywatelskiej, Jacka Karnowskiego. W trakcie procesu dotyczącego Jacka Karnowskiego, sąd uzna dowód gromadzony przez Macieja W. (w postaci nagrania) za niewiarygodny. Jeśli przyjrzeć się błędom lub celowemu działaniu popełnionemu przez Macieja W. w operacji polowania na Brejzów, skala zaniedbań jest znacznie większa.

Gdy szefem CBA został Paweł Wojtunik Maciej W. został niejako karnie, jak twierdzi autor książki “Polska na podsłuchu” przeniesiony do delegatury CBA w Warszawie, tam nie prowadził żadnej ze spraw. W warszawskim CBA pracować miał razem z Jarosławem Sz., z którym również prowadził wcześniej sprawę Karnowskiego. Jarosław Sz. będzie w przyszłości dyrektorem delegatury bydgoskiej CBA, wspólnie z Maciejem W. polującym na Brejzów. Zupełnym “nieprzypadkiem” jest, że trzech zaufanych agentów PiS, którzy prowadzili skrajnie polityczne śledztwo ws. Jacka Karnowskiego, po latach zajma się sprawą pluszowych wiewiórek i stwora głodomora, w której będą próbować zapolować na Brejzów. Byli to Maciej W. (prowadzący bezpośrednio sprawę Karnowskiego), Jarosław Sz. oraz Andrzej P. Andrzej P. zostanie za rządów PiS dyrektorem delegatury gdańskiej CBA, Jarosław Sz. będzie naczelnikiem wydziału zamiejscowego delegatury gdańskiej w Bydgoszczy, a Maciej W. dostanie do bezpośredniego prowadzenia pluszowych wiewiórek. Końca tej kuriozalnej sprawy nie doczeka żaden z nich. Maciej W. nie dokończy sprawy - ucieknie na emeryturę, a Jarosław Sz. gdy wybuchnie afera pegasusa w Polsce w 2022 r. Również odejdzie na emeryturę i dostanie superetat w Orlen zostając dyrektorem specjalnie utworzonego biura analiz i kontroli.

Źródło: “Polska na podsłuchu” s. 39 i s. 40

Pdp s 39.png Pdp s 40.png