2020 Zastraszanie świadków, szukanie haków, służby wpadają w obsesję.
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
Gdy służby podcza półrocznej, permanentnej inwigilacji nie znalazły niczego na K. Brejzę, agenci PiS popadli w totalną obsesję. Wiedząc, że w sprawie pluszowych wiewiórek w żaden sposób nie znajdą nic na Brejzę, sięgnęli do starej, wykradzionej Pegasusem jego korespondencji. Przypadkowe osoby np. nauczyciel Krzysztofa Brejzy, woźny z Ośrodka Sportu, sołtys niewielkiej wsi pod Inowrocławiem, byli wzywani do delegatury CBA. Jak wynika z ustaleń dziennikarzy śledczych ludziom tym odczytywano stare smsy z 2012/2013 roku wykradzione Pegasusem szukając jakiegokolwiek haku na Brejzę. Wobec niektórych posługiwano się też groźbami, próbując wymusić cokolwiek na zagrażającego PiSowi polityka opozycji.
Źródło: Polska na podsłuchu, s. 186-190