Opis sprawy w kilku i kilkudziesięciu zdaniach: Różnice pomiędzy wersjami
(Utworzono nową stronę "Gdyby chcieć opisać operację użycie Pegasusa przeciw rodzinie Brejzów jednym zdaniem brzmiałoby maksymalnie skrócone ono tak: >“Układ PiS, nie mogąc uciszyć…") |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
Gdyby chcieć opisać operację użycie Pegasusa przeciw rodzinie Brejzów jednym zdaniem brzmiałoby maksymalnie skrócone ono tak: | Gdyby chcieć opisać operację użycie Pegasusa przeciw rodzinie Brejzów jednym zdaniem brzmiałoby maksymalnie skrócone ono tak: | ||
> | >Układ PiS, nie mogąc uciszyć aktywnego posła opozycji nagłaśniającego afery władzy i rozbrajającego nieprawdziwe tezy w komisji śledczej Amber Gold, znajduje pretekst do nielegalnej operacji kłamstw b. działaczki PiS dokonującej malwersacji, która w niejasnych okolicznościach w CBA zrzuca winę na swoje malwersacje na niewinnego Brejzę dając służbie pretekst do pół rocznej inwigilacji życia polityka opozycji, pomimo niewiarygodności i niespójności jej słów z pozostałym materiałem śledztwa CBA kieruje operacje przeciw Brejzie, atakuje prze pół roku jego telefon cyberbronią za miliony, materiały z operacji w zafałszowanej postaci użyte są do ogromnej nagonki w trakcie wyborów parlamentarnych w 2019, podsłuchiwany jest szef sztabu, agent operacyjny żąda zakończenia inwigilacji Brejzy widząc, że nie popełnił on przestępstw, agent ten zostaje odsunięty od sprawy, a przez 2 lata po wyborach zdesperowani agenci szukają w wykradzionych Pegasusem 90.000 wiadomości z 10 lat życia jakiejkolwiek rysy, która pozwoliłaby Brejzie postawić zarzuty i wreszcie w w 2022 r. po fiasku operacji odpowiedzialni za nią agenci CBA uciekają ze służby na wysoce płatne stanowiska do Orlenu. | ||
== Wstęp == | == Wstęp == |
Wersja z 19:46, 3 paź 2024
Gdyby chcieć opisać operację użycie Pegasusa przeciw rodzinie Brejzów jednym zdaniem brzmiałoby maksymalnie skrócone ono tak: >Układ PiS, nie mogąc uciszyć aktywnego posła opozycji nagłaśniającego afery władzy i rozbrajającego nieprawdziwe tezy w komisji śledczej Amber Gold, znajduje pretekst do nielegalnej operacji kłamstw b. działaczki PiS dokonującej malwersacji, która w niejasnych okolicznościach w CBA zrzuca winę na swoje malwersacje na niewinnego Brejzę dając służbie pretekst do pół rocznej inwigilacji życia polityka opozycji, pomimo niewiarygodności i niespójności jej słów z pozostałym materiałem śledztwa CBA kieruje operacje przeciw Brejzie, atakuje prze pół roku jego telefon cyberbronią za miliony, materiały z operacji w zafałszowanej postaci użyte są do ogromnej nagonki w trakcie wyborów parlamentarnych w 2019, podsłuchiwany jest szef sztabu, agent operacyjny żąda zakończenia inwigilacji Brejzy widząc, że nie popełnił on przestępstw, agent ten zostaje odsunięty od sprawy, a przez 2 lata po wyborach zdesperowani agenci szukają w wykradzionych Pegasusem 90.000 wiadomości z 10 lat życia jakiejkolwiek rysy, która pozwoliłaby Brejzie postawić zarzuty i wreszcie w w 2022 r. po fiasku operacji odpowiedzialni za nią agenci CBA uciekają ze służby na wysoce płatne stanowiska do Orlenu.
Wstęp
Od 2016 poseł opozycji K. Brejza ujawniał szereg afer obozu rządzącego, w tym np. aferę drugich pensji w rządzie PiS, co zbiło poparcie sondażowym tego ugrupowania.
Po ujawnieniu przez Brejzę afery nagród w rządzie Szydło poparcie PiS tąpnęło najbardziej gwałtownie w historii pomiarów. W ciągu kilku tygodni spadek wyniósł aż 12 procent. Opublikował akta założonej przez J. Kaczyńskiego spółki Srebrna, która przejęła dawny majątek społeczny, a przede wszystkim z zespołem prawników rozbił narrację PiS w komisji śledczej Amber Gold, ujawniając nazwiska gdańskich prokuratorów, którzy opóźniali działania przeciw tej piramidzie finansowej, a którzy to następnie zrobili błyskotliwe kariery w prokuraturze za Zbigniewa Ziobry.
Symbolicznym momentem było wyjście wściekłego J. Kaczyńskieego z sali sejmowej po pokazaniu na mównicy przez Brejzę, że firma prowadząca oczerniająca niezależnych sędziów kampanię
Szukając pretekstu. Sprawa pluszowych wiewiórek w urzędzie w Inowrocławiu.
Już wtedy pojawiały się informacje, że służby przejęte przez Mariusza Kamińskiego zbierają jakiekolwiek haki przeciw młodemu posłowi. Jeden z sygnalistów ze służb przekaże, że miał być wysłany w 2016 do regionu posła, by weryfikować o nim informacje i szukać materiałów obciążających. Jak stwierdzi potem jeden z dziennikarzy śledczych: „Niczego na Brejzę nie znaleziono, był czysty”. Nie mogąc znaleźć nic na Brejzę juniora, aparat władzy skoncentrował działania na Urzędzie Miejskim w Inowrocławiu. Tu bowiem od 2002 prezydentem Inowrocławia był ojciec parlamentarzysty Ryszard. Bezpartyjny, z karta opozycjonisty działającego w NSZZ Solidarność i Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. Kolejne kontrole służb, inspekcji nawiedzały samorząd Inowrocławia, by poprzez znalezienie czegokolwiek na ojca uderzyć w syna. Kontrole prowadziło m. in. bydgoskie CBA, które w 2017 badało wątek rzekomych nieprawidłowości przy zlecaniu przez miasto zajęć dodatkowych nauczycielom – ostatecznie nie znaleziono żadnych nieprawidłowości. Wydziałem Promocji kieruje od 2015 Agnieszka Ch.-S. Przyszła do UM Inowrocław wprost z samorządu Kruszwicy, gdzie od 2012 do 2015 była dyrektorem Centrum Kultury Ziemowit, działała tam w PiS współpracując z wiceburmistrzem Kruszwicy, szefem powiatowego PiS w Inowrocławiu, Mikołajem Bogdanowiczem.
Jak się okaże wraz z przejściem do Inowrocławia przeniosła z Kruszwicy zamiłowanie do drobnych, ale regularnych wyłudzeń na fakturach związanych z usługami promocyjnymi.
Jesienią 2017 rozpoczęła się kolejna kontrola w Urzędzie Miejskim.
W jej trakcie jedna z urzędniczek Małgorzata W. przyszła do gabinetu prezydenta wyjawiając, że nie zgadza się kilka rachunków na gadżety promocyjne. Prezydent Ryszard Brejza zlecił audyt wewnętrzny, zespół kontrolny udał się do naczelniczki Wydziału, w którym pracowała Małgorzata W., albowiem od kilku tygodni pani naczelnik – Agnieszka Ch.-S. - przebywała na zwolnieniu chorobowym. Audytorzy usłyszeli, od Agnieszki Ch.-S., że wszystko się zgadza, nie wiem nic o nieprawidłowościach. Co więcej Agnieszki Ch.-S. w trakcie przesłuchania przez miejskich kontrolerów sporządziła oświadczenie wskazując na obieg rachunków i rozliczeń w jej Wydziale.
Co istotne pierwszym oświadczeniu, wersji zdarzeń, przedstawionej zaraz po wybuchu afery w październiku 2017 Agnieszka Ch.-S. nie wspomniała nic o Ryszardzie Brejzie, Krzysztofie Brejzie, czy przeróżnym innym osobom. Dopiero po roku przygnieciona zarzutami kryminalnymi ujawniającymi jej wyłudzenia, będzie kłamliwie zrzucać odpowiedzialność na inne, nie związane z jej wyłudzeniami osoby. Ale zyska od politycznej, PiS-owskiej CBA wolność, swobodę chodzenia po ulicy i komfort dalszego mieszkania w nowoczesnym domu pobudowanym za wątpliwego pochodzenia pieniądze.
Prezydent R. Brejza na bazie ustaleń audytu z października 2017 jako pierwszy skierował zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu. Prokuratura wszczęła śledztwo.
W tym czasie Inowrocław przeżył pierwszą nagonkę TVPiS. Temat afery pluszowych wiewiórek przedstawiała Anita Gargas, bliska znajoma szefa CBA Ernesta Bejdy, posiadająca „ekskluzywne” informacje wprost z CBA Bejdy.
W głównym wydaniu wiadomości z afery wiewiórkowej zrobiono aferę fakturową, materiał przepleciono informacjami o Brejzach. Na belce telewizja Jacka Kurskiego umieściła prześmiewczą wobec nich informację o “Brejzolanadzie”.
W październiku 2017, w dniu, gdy prezydent R. Brejza złożył zawiadomienie do prokuratury, w godzinach wieczornych do Urzędu Miejskiego w Inowrocławiu wkroczyli niemalże wszyscy agencji delegatury bydgoskiej CBA. Jej szef Jarosław Sz. był wściekły, że Brejza zgłosił zawiadomienie do prokuratury. Wejście, w piątkowy wieczór, ogromnej liczby agentów do Urzędu Miejskiego komentowane było na żywo z konta twitterowego programu śledczego Anity Gargas.
Jarosław Sz., pochodzący z Gdańska b. policjant tamtejszej Komendy Wojewódzkiej Policji, nie był szczególnie przenikliwym intelektualnie funkcjonariuszem. Skierowany został do delegatury bydgoskiej CBA w miejsce usuwanych przez PiS ludzi Pawła Wojtunka.
Jarosław Sz. liczył bardzo na awans. Sprawa inowrocławska miała wystrzelić jego karierę.